• Autor: Janusz Polanowski
Mam problem dotyczący rozbiórki starego domu ze względu na zagrożenie dla ludzi mieszkających w pobliżu. Po naszej bliskiej krewnej, która zmarła 7 lat temu pozostał bardzo stary drewniany dom. Nadzór budowlany nie podejmował jeszcze żadnych czynności (nie było to zgłaszane), jednakże budynek przeszkadza sąsiadom i stanowi dla nich zagrożenie. Spadek po krewnej ma dostać sporo osób (spadkobiercy rozproszeni są po całym kraju, kilka osób mieszka za granicą), ale nikt nie próbował, nie chce i nie ma zamiaru o ten spadek się starać ze względu na małą wartość spadku. Nie ma spadkobiercy, więc nie ma kto zająć się sprawą likwidacji domu, a rozbiórki trzeba koniecznie dokonać ze względu na wspomniane zagrożenie. Jak podejść do tej sprawy?
Chodzi o współwłasność – od art. 195 do art. 221 Kodeksu cywilnego (skrótowo: K.c.). Niejako źródłem współwłasności jest dziedziczenie (art. 222 i następne K.c.), ponieważ w skład spadku (art. 922 K.c.) po spadkodawczyni wchodzi nieruchomość (art. 46 K.c.), której częścią składową prawdopodobnie jest (art. 47 K.c., art. 48 K.c.) odnośny budynek. Jeżeli w gronie współwłaścicieli brakuje woli współpracy – zwłaszcza w sprawach kluczowych – to może dojść do poważnych skutków (w tym prawnych i ekonomicznych); widać to np. we wspólnotach mieszkaniowych (zarówno małych, jak i dużych). Część współwłaścicieli (być może także w przypadku przedmiotowej nieruchomości) faktycznie zachowuje się w sposób, który można mało elegancko określić „zwalaniem na innych”. Ludzie lubią wyręczać się innymi – „niech ktoś to załatwi”, „niech ktoś za to zapłaci”. Jeżeli Pani ma do czynienia z takimi postawami, to proponuję dać do zrozumienia, że skutkiem takich zachowań może być nawet odpowiedzialność karna.
Zobacz też: Rozbiórka bez pozwolenia kary
Prawo budowlane zawiera Przepisy karne (art. 90 – art. 94); proponuję się z nimi zapoznać (i, w miarę możliwości, uświadomić ich znaczenie także innym współwłaścicielom). W aktualnej sytuacji szczególne znaczenie może mieć treść art. 91a Prawa budowlanego: „Kto nie spełnia, określonego w art. 61, obowiązku utrzymania obiektu budowlanego w należytym stanie technicznym, użytkuje obiekt w sposób niezgodny z przepisami lub nie zapewnia bezpieczeństwa użytkowania obiektu budowlanego, podlega grzywnie nie mniejszej niż 100 stawek dziennych, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku”. Być może uświadomienie takiego zagrożenia sankcjami zmieni podejście części współwłaścicieli.
Surowe sankcje przewidziano w art. 163 Kodeksu karnego, który stanowi:
„§ 1. Kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać:
1) pożaru,
2) zawalenia się budowli, zalewu albo obsunięcia się ziemi, skał lub śniegu,
3) eksplozji materiałów wybuchowych lub łatwopalnych albo innego gwałtownego wyzwolenia energii, rozprzestrzeniania się substancji trujących, duszących lub parzących,
4) gwałtownego wyzwolenia energii jądrowej lub wyzwolenia promieniowania jonizującego,
podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
§ 2. Jeżeli sprawca działa nieumyślnie, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 3. Jeżeli następstwem czynu określonego w § 1 jest śmierć człowieka lub ciężki uszczerbek na zdrowiu wielu osób, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.
§ 4. Jeżeli następstwem czynu określonego w § 2 jest śmierć człowieka lub ciężki uszczerbek na zdrowiu wielu osób, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.”
Poważne konsekwencje przewidziano także w przypadku wystąpienia szkód, spowodowanych tak zwanymi deliktami cywilnymi (art. 415 i następne K.c.). Szczególnej uwadze wszystkich współwłaścicieli wypada polecić brzmienie artykułu 434 K.c.: „Za szkodę wyrządzoną przez zawalenie się budowli lub oderwanie się jej części odpowiedzialny jest samoistny posiadacz budowli, chyba że zawalenie się budowli lub oderwanie się jej części nie wynikło ani z braku utrzymania budowli w należytym stanie, ani z wady w budowie”. Przepisy o szkodzie na osobie (np. skutkującej śmiercią lub urazem) uregulowano w art. 444 i nast. K.c. (warto mieć na uwadze też art.: 23 i 24 K.c.).
Wraz ze śmiercią spadkodawczyni został nabyty spadek po niej przez jej spadkobierców (art. 925 K.c. w związku z art. 924 K.c.). Już dawno temu minął (przewidziany w art. 1015 K.c.) termin do złożenia oświadczenia co do spadku (art. 1012 K.c.) – np. do odrzucenia spadku; tryb składania oświadczeń co do spadku uregulowano w art. 640 i następnych Kodeksu postępowania cywilnego (skrótowo: K.p.c.). Wyzwanie (a być może problem, szczególnie w przypadku wystąpienia szkód) dotyczy wszystkich współwłaścicieli – także żyjących za granicą; w prawie przewidziano możność egzekwowania należności zza granicy oraz dochodzenia odpowiedzialności karnej – wprawdzie jest to utrudnione (szczególnie poza obszarem Unii Europejskiej), ale determinacja (zwłaszcza w powiązaniu z możliwościami finansowymi) może przyczynić się do tego, by także kogoś żyjącego poza Polską „dosięgła sprawiedliwość”.
W organie administracji budowlanej (na poziomie powiatowym) lub w „nadzorze budowlanym” powinno być możliwe uzyskanie zgody na dokonanie rozbiórki lub nawet nakazu rozbiórki rudery. Jednak proszę liczyć się z kosztami; samodzielne wykonanie (części prac) może utrudniać odzyskanie zwrotu części kosztów od pozostałych współwłaścicieli, zaś angażowanie specjalistycznego wykonawcy może wiązać się z kosztami. Rozsądny wariant (w przypadku braku porozumienia) może polegać na ułożeniu strategii z uwzględnieniem bardzo poważnie traktowanego art. 618 K.p.c.; chodzi o dążenie do rozliczenia kosztów (i być może pożytków) w postępowaniu o zniesienie współwłasności (art. 617 i następne K.p.c., art. 210 i następne K.c.).
W grę mogłoby wchodzić też ustanowienie przez sąd kuratora spadku (kim mógłby być np. jeden ze spadkobierców/współwłaścicieli) – ustanowienie kuratora spadku to jedno z zagadnień z zakresu zabezpieczenia spadku (art. 630 i następne K.p.c.). Do tego mogłoby dojść zwłaszcza w postępowaniu z wniosku o stwierdzenie nabycia spadku; jednakże samo zainicjowanie takiego postępowania wiązałoby się z kosztami – od opłaty sądowej (niskiej) wyższe byłyby zapewne opłaty administracyjne (np. za uzyskanie odpisów aktu stanu cywilnego). Być może „nadzór budowlany” wystąpiłby do sądu o stwierdzenie nabycia spadku.
Jeszcze inny wariant mógłby polegać na zgłoszeniu w ewidencji gruntów i budynków posiadania samoistnego (przez osoby zainteresowane), uporządkowanie terenu (na koszt posiadaczy samoistnych) i czekanie na możność zawnioskowania o stwierdzenie zasiedzenia. Według aktualnego brzmienia art. 172 K.c., do zasiedzenia nieruchomości w złej wierze dochodzi po 30 latach posiadania samoistnego (a zasiedzenie w dobrej wierze to rzadkość) – ustawowe określenie posiadania zawarto w art. 336 K.c. Część współwłaścicieli może też załatwiać potrzebne sprawy (administracyjne i z zakresu dziedziczenia) oraz dążyć do „odzyskania pieniędzy” od pozostałych współwłaścicieli – np. w postępowaniu (a nie później) o dział spadku ze zniesieniem współwłasności (art. 618 K.p.c.).
Wyrażam nadzieję na to, że ta odpowiedź pomoże (przynajmniej częściowo) w dobrym załatwieniu poważnej sprawy, związanej z biernością części współwłaścicieli. Dość proste mogą okazać się środki administracyjne, ale proszę liczyć się z problemami z zakresu rozliczenia nakładów.
W małej miejscowości na Podlasiu od lat straszył drewniany dom, który należał niegdyś do samotnej starszej pani. Po jej śmierci nikt nie przejął spadku — krewni rozproszeni po kraju i za granicą nie byli zainteresowani nieruchomością, uznając ją za bezwartościowy balast. Tymczasem dom, stojący tuż przy drodze, coraz bardziej się przechylał. Wystarczył silniejszy wiatr, by kawałki desek zaczęły spadać na posesję sąsiadów. Po kilku niebezpiecznych incydentach lokalna społeczność zaczęła interweniować. Gmina, we współpracy z nadzorem budowlanym, podjęła działania zmierzające do ustalenia kuratora spadku, co otworzyło drogę do uzyskania nakazu rozbiórki i uporządkowania terenu, zanim doszło do tragedii.
Na obrzeżach dużego miasta, na działce o sporej wartości rynkowej, wciąż stała rudera po rodzinie, która kilka pokoleń temu wyemigrowała do Kanady. Przez lata nikt się nią nie interesował, aż do momentu, gdy sąsiednia firma deweloperska rozpoczęła inwestycję i zauważyła zagrożenie dla swoich pracowników — stary dach mógł się zawalić w każdej chwili. Sprawa trafiła do powiatowego inspektoratu nadzoru budowlanego, a ten, nie mogąc łatwo ustalić właścicieli, skierował wniosek do sądu o ustanowienie kuratora spadku. Dzięki temu możliwe było prawne przeprowadzenie rozbiórki na koszt masy spadkowej, z możliwością późniejszego dochodzenia zwrotu nakładów, jeżeli właściciele się odnajdą.
W jednej z podkarpackich wsi problemem stał się dom po dawno zmarłym właścicielu, którego dzieci porozjeżdżały się po świecie. Budynek, nieużytkowany od dekad, wpadł w ruinę, a okoliczni mieszkańcy obawiali się, że stanie się schronieniem dla bezdomnych lub miejsce dziecięcych zabaw zakończonych nieszczęściem. Po interwencji sołtysa sprawa nabrała tempa — zgłoszono zagrożenie do nadzoru budowlanego, a ten wydał decyzję o konieczności rozbiórki. Choć współwłaściciele nie byli znani, rozpoczęto procedurę administracyjną, która pozwoliła na usunięcie zagrożenia w trybie pilnym, a koszty zabezpieczono w ewidencji zobowiązań, które będą mogły być dochodzone w przyszłości.
Sprawa rozbiórki starego, niebezpiecznego domu, który został w spadku po zmarłej krewnej, wymaga zdecydowanych działań, nawet jeśli współwłaściciele są rozproszeni i niechętni do angażowania się w sprawy spadkowe. Prawo przewiduje szereg rozwiązań, które pozwalają na usunięcie zagrożenia dla otoczenia — od działań administracyjnych, przez ustanowienie kuratora spadku, aż po postępowania sądowe o zniesienie współwłasności. Warto pamiętać, że bierność może prowadzić do poważnych konsekwencji, w tym odpowiedzialności karnej i cywilnej. Choć droga do rozwiązania takiego problemu bywa skomplikowana, odpowiednie wykorzystanie dostępnych narzędzi prawnych pozwala skutecznie zadbać o bezpieczeństwo mieszkańców i uporządkowanie terenu.
Jeżeli masz podobny problem i potrzebujesz wsparcia, skorzystaj z naszej oferty porad prawnych online. Pomożemy Ci przeanalizować sytuację, wskazać możliwe rozwiązania i przygotować niezbędne pisma, aby sprawnie przeprowadzić postępowanie związane z rozbiórką niebezpiecznego budynku czy uporządkowaniem spraw spadkowych. Nasze doświadczenie w tego typu sprawach pozwoli Ci uniknąć błędów i przyspieszyć procedury, niezależnie od stopnia skomplikowania sprawy. Skontaktuj się z nami, a razem znajdziemy najlepsze wyjście z sytuacji.
1. Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny - Dz.U. 1964 nr 16 poz. 93
2. Ustawa z dnia 17 listopada 1964 r. - Kodeks postępowania cywilnego - Dz.U. 1964 nr 43 poz. 296
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę wypełniając formularz poniżej ▼▼▼ Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online
O autorze: Janusz Polanowski
Prawnik – absolwent Wydziału Prawa i Administracji UMCS w Lublinie. Łączy zainteresowania naukowe z zagadnieniami praktycznymi, co szczególnie dotyczy prawa Republiki Czeskiej oraz Republiki Słowackiej. Naszym Klientom udziela odpowiedzi na pytania również z zakresu prawa polskiego, w tym cywilnego (głównie rzeczowego i spadkowego) oraz rodzinnego. Występował przed różnymi organami władzy publicznej, w tym przed sądami (powszechnymi i administracyjnymi) – zarówno pierwszej, jak i drugiej instancji. Uczestniczył też w licznych konferencjach naukowych, w tym międzynarodowych, i przebywał za granicą w celach naukowych. Ma doświadczenie w nauczaniu (zwłaszcza prawa) oraz uzyskał uprawnienia pedagogiczne.
Zapytaj prawnika