Bezprawne nawożenie ziemi na działkę przez sąsiada

• Autor: Janusz Polanowski

Mam problem z bezprawnym nawożeniem ziemi na działkę przez sąsiada. Mieszkam na osiedlu domków jednorodzinnych, od jakiegoś czasu właściciel sąsiadującej, ponad 3-hektarowej działki nawozi bez żadnego pozwolenia ziemię, podnosząc poziom. Teren ten wg studium stanowi teren leśny bez prawa zabudowy. Różnica poziomu wynosi już ok. 1,7 do 2 metrów. Cały teren stanowi dla nas mieszkańców naturalny polder dla występującej wody z pobliskiej rzeki. Przeżyliśmy już kilka lat temu powódź. Jest to więc ewidentne naruszenie stosunków wodnych i naszego bufora bezpieczeństwa. Dodam, że jest to teren objęty programem Natura 2000. Jak powstrzymać takie działania? Czy mają tu zastosowanie przepisy prawa budowlanego, prawa wodnego? Słyszałem, że ziemia z wykopów z różnych inwestycji jest odpadem i potrzeba na jej przewiezienie i magazynowanie pozwolenie. Czy ochrony szukać w przepisach o odpadach? Proszę o pomoc!

Masz podobny problem? Kliknij tutaj i zadaj pytanie.

Bezprawne nawożenie ziemi na działkę przez sąsiada

Dokumentowanie naruszeń przepisów przez sąsiada istotne w postępowaniu

Z pewnością najtrudniej jest odnieść się do zagadnienia ewentualnego gromadzenia odpadów na odnośnej nieruchomości – bez zbadania właściwości tego, co jest tam przywożone. Samo użyźnianie gleby nawozami organicznymi polega na umieszczaniu na glebie (a potem w niej, w tym za sprawą prac polowych) odpadów z obory, chlewni lub kurnika. Jeżeli nie przesadza się w nawożeniu organicznym, to trudno zasadnie mówić o „zaśmiecaniu pola”. Co więcej, bez nawożenia organicznego bardzo trudno uzyskać plony ekologiczne – o ile to w ogóle byłoby możliwe. W jakimś stopniu umieszczanie na polach odpadów z hodowli zwierzęcej (ale wyłącznie w stosownych ilościach), jest zabiegiem pożytecznym, a więc bezzasadne byłoby uznanie go za „zaśmiecanie pola”. Podobnie rzecz przedstawia się z ziemią – niekiedy coś się wyrównuje (np. skutki zapadnięć gruntu); właściwa gospodarka (zwłaszcza rolna) przemawia za umieszczeniem nawożonej ziemi pod warstwą (tymczasowo zdjętego) humusu (czyli gleby najbardziej żyznej). Bardzo ważne są: ilości zwożonej ziemi, jakość ziemi, skutki jej umieszczenia (np. w zakresie miejscowych „stosunków wodnych”).

Daleki jestem od twierdzenia, jakoby „wszystko było w porządku”, dlatego przydać się może (i to bardzo) dokumentowanie sytuacji – na użytek różnych możliwych postępowań.

Nawiezienie grubej warstwy materiału (jakiegokolwiek) na tak dużą powierzchnię (ponad 3 h) trwa – prawdopodobnie przynajmniej parę tygodni (bo zapewne nie odbywa się to setkami ani dziesiątkami ciężarówek jednego dnia). Takie samochody (zwłaszcza wielotonowe) mogą naruszać zakazy (np. tonażowe) – proszę sprawdzić dokładnie znaki drogowe w okolicy. Dokumentowanie naruszeń przepisów o ruchu drogowym oraz wzywanie Policji (bo różnie bywa ze skutecznością straży gminnych) oraz Inspekcji Transportu Drogowego mogą okazać się bardzo zasadne; różnie bywa z lokalnymi układami, więc zawsze trzeba żądać i zapisywać dane funkcjonariusza (zwłaszcza odmawiającego podjęcia interwencji w sytuacji za interwencją przemawiającej); także niedopełnienie obowiązków może skutkować odpowiedzialnością – dyscyplinarną lub na podstawie art. 231 Kodeksu karnego (K.k.).

Przy nawożeniu i „plantowaniu” ziemi pracują konkretni ludzie, którzy najprawdopodobniej otrzymują wynagrodzenie – w przypadku wykorzystywania ludzi na zasadach niewolniczych zasadna byłaby interwencja organów ścigania oraz być może również Straży Granicznej (bo dość często nadużycia dotyczą ludzi z obcym obywatelstwem). Niewłaściwe umowy lub brak umów (związanych z angażowaniem ludzi do pracy) mogłyby zainteresować zwłaszcza: Krajową Administrację Skarbową, Państwową Inspekcję Pracy oraz Zakład Ubezpieczeń Społecznych; proszę rozważyć wystąpienie do takowych instytucji.

Zobacz też: Ile można podnieść teren bez pozwolenia

Masz problem prawny? Kliknij tutaj i zapytaj prawnika ›

Nawożenie materiału przez sąsiada, stanowiącego poważne zagrożenie

Niekiedy nawet mała ilość nawiezionego materiału może stanowić poważne zagrożenie – nie tyle w zakresie lokalnych „stosunków wodnych”, ale bardziej zdrowotne. Ropopochodne (np. znajdujące się w ziemi z placu budowy w miejscu parkingu lub zakładu naprawy samochodów) mogą stanowić poważne zagrożenie. Duże ilości ziemi mogą pochodzić z różnych miejsc – w tym takich, z których miało miejsce skażenie gleby. Wielu ludzi tego nie rozumie. Umieszczenie szkodliwego materiału (np. zawierającego ropopochodne lub izotopy promieniotwórcze) w pobliżu rzeki może mieć opłakane skutki – w przypadku rzeki tak dużej skutki o dużym zakresie oddziaływania. Dlatego problem można przedstawić nie tylko inspektorom sanitarnym (wojewódzkiemu i powiatowemu), ale być może również centrom zarządzania kryzysowego (zwłaszcza wojewódzkiemu i powiatowemu). Dlatego szczególnie zasadne może okazać się zażądanie interwencji „w trybie” ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 r. Prawo ochrony środowiska.

Artykuł 29 Prawa wodnego z roku 2017 (mającego obowiązywać do końca 2017 roku*) stanowi:

„1. Właściciel gruntu, o ile przepisy ustawy nie stanowią inaczej, nie może:

1) zmieniać stanu wody na gruncie, a zwłaszcza kierunku odpływu znajdującej się na jego gruncie wody opadowej, ani kierunku odpływu ze źródeł – ze szkodą dla gruntów sąsiednich;

2) odprowadzać wód oraz ścieków na grunty sąsiednie.

2. Na właścicielu gruntu ciąży obowiązek usunięcia przeszkód oraz zmian w odpływie wody, powstałych na jego gruncie wskutek przypadku lub działania osób trzecich, ze szkodą dla gruntów sąsiednich.

3. Jeżeli spowodowane przez właściciela gruntu zmiany stanu wody na gruncie szkodliwie wpływają na grunty sąsiednie, wójt, burmistrz lub prezydent miasta może, w drodze decyzji, nakazać właścicielowi gruntu przywrócenie stanu poprzedniego lub wykonanie urządzeń zapobiegających szkodom.”

W art. 30 tej samej ustawy przewidziano możliwość zawarcia ugody między właścicielami gruntów (w sprawach wskazanych w art. 29) – ugoda taka wymaga zatwierdzenia przez wójta (burmistrza, prezydenta miasta). Jeżeli takiej (to jest zatwierdzonej przez właściwy organ administracji publicznej) ugody nie było albo dotyczy(ła) ona zbyt wąskiego „kręgu oddziaływania” (bo nie można wykluczyć zawarcia jakiejś ugody, nawet w celu obejścia prawa), to należy zwrócić się do wójta (burmistrza) i zażądać podjęcia stosownych działań.

Dochodzenie odszkodowań to domena głównie cywilistyczna. Przepisy o odpowiedzialności odszkodowawczej za czyny niedozwolone prawa cywilnego („delikty cywilne”) skoncentrowano w art. 415 i następnych Kodeksu cywilnego (K.c.). Reguła jest taka: wpierw wystąpienie szkody – następnie (ewentualne) dochodzenie odszkodowania. Dlatego warto rozważyć rozwiązania „prewencyjne”.

Przeczytaj też: Ile można nawieźć ziemi na działkę

Występowanie do różnych instytucji o zabezpieczenie dowodów

W Kodeksie cywilnym zamieszczono także przepisy z zakresu „prawa sąsiedzkiego” (art. 144 i następne K.c.). Dość często przy dochodzeniu roszczeń z tego zakresu wskazuje się także art. 222 K.c. (wskazujący podstawowe roszczenia z zakresu ochrony własności).

Rozpatrywanie różnych spraw (nie tylko cywilnych) może trochę trwać. Dlatego proszę rozważyć występowanie do różnych instytucji o zabezpieczenie dowodów; jest to możliwe zarówno na podstawie art. 310 i następnych Kodeksu postępowania cywilnego (K.p.c.), jak i w postępowaniach administracyjnych – prowadzonych według przepisów Kodeksu postępowania administracyjnego (K.p.a.).

O zabezpieczenie jakich dowodów należy wystąpić? Zwłaszcza: dowodów z dokumentów (znajdujących się u różnych podmiotów), jak dowodu z oględzin (np. art. 292 i następne K.p.c., w postępowaniach cywilnych). Jeżeli zostały wydane jakieś decyzje lub postanowienia, na które powołuje się właściciel odnośnej nieruchomości (art. 46 K.c.), to należałoby je zaskarżyć – zapewne w grę wchodziłyby nadzwyczajne środki zaskarżenia (art. 145 i następne K.p.c.). Niejako przy okazji należałoby wnioskować o wstrzymanie prac.

Nawet przed wytoczeniem powództwa (np. z zakresu „prawa sąsiedzkiego”) wolno zawnioskować o zabezpieczenie roszczenia (art. 730 i następne K.p.c.) np. o zakazanie prowadzenia określonych prac na owej nieruchomości.

Wprawdzie nie można zupełnie wykluczyć właściwości „nadzoru budowlanego”, ale bardziej może się przydać wystąpienie do prokuratury – w tym o przyłączenie się do określonych postępowań (art. 69 ustawy o Prokuraturze organom prokuratorskim powierza ochronę praworządności).

Proszę zastanowić się nad poczynieniem dalszych kroków w oparciu o podane drogi prawne, aby ochronić swe uprawnienia.

Zobacz również: Podniesienie gruntu przez sąsiada

Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę wypełniając formularz poniżej  ▼▼▼ Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.

Zapytaj prawnika - porady prawne online

Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje!
Wycenę wyślemy do 1 godziny

Janusz Polanowski

O autorze: Janusz Polanowski

Prawnik – absolwent Wydziału Prawa i Administracji UMCS w Lublinie. Łączy zainteresowania naukowe z zagadnieniami praktycznymi, co szczególnie dotyczy prawa Republiki Czeskiej oraz Republiki Słowackiej. Naszym Klientom udziela odpowiedzi na pytania również z zakresu prawa polskiego, w tym cywilnego (głównie rzeczowegospadkowego) oraz rodzinnego. Występował przed różnymi organami władzy publicznej, w tym przed sądami (powszechnymi i administracyjnymi) – zarówno pierwszej, jak i drugiej instancji. Uczestniczył też w licznych konferencjach naukowych, w tym międzynarodowych, i przebywał za granicą w celach naukowych. Ma doświadczenie w nauczaniu (zwłaszcza prawa) oraz uzyskał uprawnienia pedagogiczne.



Porad przez Internet udzielają
prawnicy z dużym doświadczeniem

Zapytaj prawnika

Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje!
Wycenę wyślemy do 1 godziny

porady prawne online ePorady24.pl

prawo spadkowe

odpowiedziprawne.pl

Zadaj pytanie » Szukamy prawnika »