• Autor: Izabela Nowacka-Marzeion
Planuję kupić działkę budowlaną (ma MPZP), na działce stoi dom (mapa w załączeniu), dom na szerokości około 80 cm stoi na działce sąsiada. Dom nie jest wykazany w księdze wieczystej nieruchomości, ale na wszystkich mapkach ewidencyjnych istnieje. Docelowo dom ma być zburzony. Czy istnieje ryzyko, że sąsiad albo nadzór budowlany nie wyrazi zgody na rozbiórkę domu? Czy mogę wystąpić o rozbiórkę części domu, która nie leży na mojej działce? Czy mogę mieć problemy z rozbiórką i uzyskaniem pozwolenia na nowy budynek (warunki MPZP do spełnienia na działce)?
W sprawie problematyczne będą pewne aspekty:
własność budynku – skoro częściowo stoi na działce sąsiada,
nie jest wykluczone, że będzie trzeba starać się o służebność gruntową dla części gruntu zajętego pod budynek – to generuje koszty,
może są podstawy do zasiedzenia służebności – jednak wymagana jest sprawa sądowa,
może jest możliwość rozgraniczenia nieruchomości z powołaniem się na zasiedzenie tak, aby granica działki przebiegała po ścianie budynku,
procedura rozbiórki może być problematyczna, bowiem do tych celów należy dysponować prawem do gruntu, na którym ma być rozbiórka,
sąsiad będzie uczestnikiem postępowania – w każdym z ww. przypadków i może wnosić odwołania w trybie administracyjnym i do sądu.
Zgodnie z art. 46 § 1 Kodeksu cywilnego nieruchomościami są m.in. budynki trwale z gruntem związane lub części takich budynków, jeżeli na mocy przepisów szczególnych stanowią odrębny od gruntu przedmiot własności.
Zobacz też: Rozbiórka stodoły
Są dwa różne stanowiska prawników i sądów w zakresie określenia własności budynku. Pierwszy nurt opowiada się za tym, że fragment budynku, wzniesiony przez właściciela nieruchomości (PANA) na cudzym, sąsiednim gruncie, staje się dopiero z chwilą ustanowienia tzw. służebności częścią składową nieruchomości władnącej, czyli głównej.
Drugi nurt opowiada się za tym, że w przypadku wzniesienia fragmentu budynku na sąsiednim, cudzym gruncie, ta część budynku w żadnym razie nie może być traktowana jako część składowa drugiej nieruchomości, a właścicielem całego budynku jest wyłącznie właściciel, na którego gruncie została posadowiona główna część.
Przeczytaj też: Zasiedzenie a rozgraniczenie
Ma to znaczenie, bowiem do celów rozbiórki – zgłoszenia – należy dołączyć oświadczenie o prawie do dysponowania gruntem na cele budowlane. A tego warunku Pan nie spełnia bez ww. służebności lub pisemnego oświadczenia sąsiada o zgodzie na rozbiórkę na jego nieruchomości. W razie sporu konieczna będzie droga sądowa.
Służebność albo własność spornego kawałka można zasiedzieć – nabyć przez zasiedzenie. Zgodnie z art. 172 Kodeksu cywilnego posiadacz nieruchomości niebędący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat dwudziestu jako posiadacz samoistny, chyba że uzyskał posiadanie w złej wierze (zasiedzenie). Po upływie lat trzydziestu posiadacz nieruchomości nabywa jej własność, choćby uzyskał posiadanie w złej wierze.
Te same warunki dotyczą zasiedzenia własności oraz służebności. Uregulować przebieg granicy można w trybie postępowania o rozgraniczenie, gdzie także można podnieść kwestię zasiedzenia.
Na pewno problematyczne może być uzyskanie prawa do tego kawałka gruntu. Choć może sąsiad będzie szczęśliwy, że pozbędzie się Pana z własnej działki i nie będzie robił problemów, podpisze zgodę i na tym sprawa ustalenia prawa do dysponowania gruntem rozwiąże się sama.
Zobacz również: Budowa domu na nie swojej działce
Zgodnie z Prawem budowlanym rozbiórka budynku jest traktowana jako rodzaj robót budowlanych. Rodzi to konsekwencje związane między innymi z wymaganiami dotyczącymi procedur oraz pozwoleń administracyjnych na rozbiórkę, poprzedzających rozpoczęcie robót rozbiórkowych i wyburzeniowych. Zgodnie z art. 28 Prawa budowlanego roboty budowlane można rozpocząć jedynie na podstawie ostatecznej decyzji o pozwoleniu na budowę z zastrzeżeniem art. 29–31.
Pozwolenia nie wymaga rozbiórka:
budynków i budowli – niewpisanych do rejestru zabytków oraz nieobjętych ochroną konserwatorską – o wysokości poniżej 8 m, jeżeli ich odległość od granicy działki jest nie mniejsza niż połowa wysokości,
obiektów i urządzeń budowlanych, na których budowę nie jest wymagane pozwolenie na budowę, jeżeli nie podlegają ochronie jako zabytki.
Budynek będzie w granicy, a więc wymagane jest pozwolenie. A co za tym idzie, uczestnikiem będzie sąsiad. Jeśli będzie współpracował, to optymalny scenariusz. Jeśli nie – bez względu na ww. wymogi czeka Pana dodatkowo załatwienie wejścia na jego działkę. Możliwość uzyskania zgody na wejście na teren sąsiedniej nieruchomości w trybie administracyjnym została przewidziana w art. 47 Prawa budowlanego:
„Art. 47. 1. Jeżeli do wykonania prac przygotowawczych lub robót budowlanych jest niezbędne wejście do sąsiedniego budynku, lokalu lub na teren sąsiedniej nieruchomości, inwestor jest obowiązany przed rozpoczęciem robót uzyskać zgodę właściciela sąsiedniej nieruchomości, budynku lub lokalu (najemcy) na wejście oraz uzgodnić z nim przewidywany sposób, zakres i terminy korzystania z tych obiektów, a także ewentualną rekompensatę z tego tytułu.
2. W razie nieuzgodnienia warunków, o których mowa w ust. 1, właściwy organ – na wniosek inwestora – w terminie 14 dni od dnia złożenia wniosku, rozstrzyga, w drodze decyzji, o niezbędności wejścia do sąsiedniego budynku, lokalu lub na teren sąsiedniej nieruchomości. W przypadku uznania zasadności wniosku inwestora, właściwy organ określa jednocześnie granice niezbędnej potrzeby oraz warunki korzystania z sąsiedniego budynku, lokalu lub nieruchomości.
3. Inwestor, po zakończeniu robót, o których mowa w ust. 1, jest obowiązany naprawić szkody powstałe w wyniku korzystania z sąsiedniej nieruchomości, budynku lub lokalu – na zasadach określonych w Kodeksie cywilnym”.
Odpowiadając na Pana pytania – może mieć Pan szereg problemów i sporo dodatkowych kosztów, aby rozebrać rzeczony budynek.
Pan Marek odziedziczył działkę na obrzeżach miasta, gdzie stał stary dom, przeznaczony do rozbiórki. Po zakupie sąsiedniego gruntu okazało się, że część ściany budynku (około 60 cm szerokości) znajduje się na posesji sąsiada, pana Wojciecha. Marek złożył wniosek o rozbiórkę, ale w urzędzie powiatowym usłyszał, że musi przedstawić oświadczenie o prawie do dysponowania gruntem. Pan Wojciech, niechętny współpracy, odmówił podpisania zgody, argumentując, że nie życzy sobie wejścia na swój teren. Sprawa trafiła do sądu, gdzie Marek wystąpił o ustanowienie służebności oraz o zgodę na wejście na nieruchomość w trybie administracyjnym. Dopiero po roku formalności udało się uzyskać decyzję o rozbiórce, ale proces kosztował go nie tylko sporo nerwów, lecz także znaczące wydatki na prawników i postępowanie sądowe.
Pani Anna kupiła starą nieruchomość w mniejszej miejscowości z zamiarem wyburzenia domu i postawienia nowego budynku mieszkalnego. Podczas analizy map ewidencyjnych geodeta zauważył, że pół metra tylnej ściany domu wchodzi na działkę sąsiadów, małżeństwa Nowaków. Anna, działając w dobrej wierze, zwróciła się do nich z prośbą o podpisanie zgody na rozbiórkę. Ku jej zaskoczeniu Nowakowie przyznali, że woleliby, by Anna rozebrała budynek jak najszybciej, bo naruszenie granicy od lat było dla nich kłopotliwe. Sprawa potoczyła się szybko – spisana została umowa cywilnoprawna o zgodzie na rozbiórkę i wejście na teren sąsiadów. Wniosek w urzędzie został przyjęty bez problemu, a rozbiórka przeprowadzona w ciągu dwóch miesięcy. Anna oszczędziła sobie postępowania sądowego, dzięki czemu znacznie skróciła czas inwestycji.
Pan Tomasz, przedsiębiorca planujący budowę domu pod miastem, kupił działkę z zaniedbanym domem w granicy. Na etapie przygotowania projektu nowego budynku okazało się, że około 70 cm narożnika starego domu znajduje się na gruncie sąsiadki, pani Heleny. Pani Helena była osobą bardzo skrupulatną i nieufną wobec takich spraw. Po konsultacji z prawnikiem odmówiła zgody na rozbiórkę, wskazując, że zanim Tomasz przystąpi do prac, powinien uregulować sprawę zasiedzenia bądź wykupić zajętą część gruntu. Sprawa nabrała tempa, gdy pani Helena zażądała odszkodowania za wieloletnie bezumowne korzystanie z jej działki. Tomasz nie chciał ciągnąć sporu w sądzie i zdecydował się na ugodę, płacąc sąsiadce kwotę, która pozwoliła mu na szybkie uzyskanie wymaganych zgód. Dzięki temu zdołał zrealizować inwestycję, choć początkowo nie przewidział takich komplikacji.
Sytuacja, w której budynek częściowo stoi na działce sąsiada, wiąże się z szeregiem formalnych i praktycznych komplikacji. Kluczowe znaczenie ma prawo do dysponowania gruntem na cele budowlane, bez którego nie da się przeprowadzić legalnej rozbiórki. Nawet jeśli cała inwestycja odbywa się na własnej działce, obecność fragmentu budynku na cudzym gruncie sprawia, że sąsiad staje się uczestnikiem postępowania i może skutecznie je przedłużać lub blokować. W najlepszym przypadku sprawę można rozwiązać polubownie, uzyskując pisemną zgodę właściciela sąsiedniej nieruchomości. W przeciwnym razie nieunikniona będzie droga sądowa albo postępowanie administracyjne, co pociąga za sobą dodatkowe koszty i wydłuża cały proces.
Jeżeli zmagasz się z problemami prawnymi dotyczącymi własności nieruchomości, rozbiórek budynków czy sporów granicznych, skorzystaj z naszej oferty porad prawnych online. Zapewniamy szybki i wygodny dostęp do profesjonalnych konsultacji bez wychodzenia z domu. Nasi prawnicy pomogą Ci przeanalizować dokumenty, doradzą najlepszą strategię działania i odpowiedzą na wszystkie pytania związane z Twoją sprawą. Dzięki temu unikniesz kosztownych błędów i zyskasz pewność, że Twoje decyzje są zgodne z przepisami prawa.
1. Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny - Dz.U. 1964 nr 16 poz. 93
2. Ustawa z dnia 7 lipca 1994 r. - Prawo budowlane - Dz.U. 1994 nr 89 poz. 414
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę wypełniając formularz poniżej ▼▼▼ Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online
O autorze: Izabela Nowacka-Marzeion
Magister prawa, absolwentka Wydziału Prawa Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Doświadczenie zdobyła w ogólnopolskiej sieci kancelarii prawniczych, po czym podjęła samodzielną praktykę. Specjalizuje się w prawie cywilnym, rodzinnym, pracy oraz ubezpieczeń społecznych. Posiada bogate doświadczenie w procedurach administracyjnych, prawem budowlanym oraz postępowaniach cywilnych. Prywatnie interesuje się sukcesją i planowaniem spadkowym oraz zabezpieczeniem firm.
Zapytaj prawnika