Indywidualne porady prawne
• Autor: Marek Gola
Mam problem sąsiedzki. Sąsiad podał mnie do sądu ze względu na zbyt wysoki żywopłot rosnący przy granicy naszych działek. Zacienia mu ponoć jego ogródek ekologiczny. Żywopłot jest wysokości 2,8 m. Sąd I instancji nakazał mi go przyciąć do wysokości 2 m i zwróć wszystkie koszty sądowe, w tym opinii biegłego. Zaznaczę, że gmina nie ma podjętej uchwały określającej wysokość żywopłotu na granicy działek. Czy są szanse odwołać się od tego wyroku i wygrać w drugiej instancji?
Podstawa prawna: przepisy Kodeksu cywilnego (K.c.) oraz Kodeksu postępowania cywilnego (K.p.c.).
Analizując uzasadnienie wyroku, należy wskazać, że mało prawdopodobne jest, by sąd II instancji zmienił wyrok sądu I instancji. Wyraźnie podkreślić należy, iż w polskim systemie prawnym nie została sformułowana definicja legalna „ogrodzenia”. Z pomocą w tym zakresie przychodzi jednak orzecznictwo Sądu Najwyższego, który na gruncie art. 154 K.c. rozstrzygnął, co mieści się w granicach semantycznych słowa ogrodzenie. Przepis ten znajduje zastosowanie wyłącznie w przypadku urządzeń znajdujących się na granicy dwóch nieruchomości. Natomiast wszystko, co znajduje się poza granicą, a w szczególności na nieruchomości jednej ze stron, stanowi własność i zasługuje na ochronę wyrażoną w art. 140 K.c. (taki pogląd przyjął SN w uchwale z dnia 24 stycznia 2002 r., sygn. akt III CZP 75/2001).
W mojej ocenie pamiętać należy, iż w świetle obowiązującego prawa nie istnieją żadne normy przepisane dotyczące maksymalnej wysokości krzewów rosnących na terenie nieruchomości prywatnej, a właściciel takiej nieruchomości ma w tym względzie swobodę ograniczoną wyłącznie jego upodobaniami i zmysłem estetycznym oraz przesłankami wynikającymi z art. 144 K.c.
Dla przedmiotowego stanu faktycznego, moim zdaniem, może mieć znaczenie art. 30 ust. 1 pkt 3 Prawa budowlanego, ponieważ roślinność stanowi ogrodzenie i znajduje się na granicy dwóch nieruchomości. Przywołany przepis ma zastosowanie wyłącznie do ogrodzeń znajdujących się na granicy, a nie przy granicy, jak w przedmiotowej sprawie, i stanowiących urządzenia budowlane w znaczeniu nadanym przez ww. ustawę. Zgodnie z wyrokiem Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 17 lipca 2013 r., sygn. akt II OSK 673/2012, „objęcie ogrodzeń powyżej 2,20 m procedurą reglamentacyjną władzy publicznej w ramach zgłoszenia jest przejawem poddania tego rodzaju urządzeń kontroli z punktu widzenia spełniania wymagań Prawa budowlanego, w tym przepisów techniczno-budowlanych, a skoro tak, to wszystkie wymagania winny być dochowane względem sąsiedniej nieruchomości, ponieważ ograniczenie swobody inwestora w zakresie wysokości ogrodzenia powyżej 2,20 m uzasadnione jest wymogami bezpieczeństwa tego urządzenia budowlanego”.
Ponadto Pańskie działanie winno być postrzegane z punktu widzenia treści art. 144 K.c., zgodnie z którym właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych. Tym samym sąd I instancji prawidłowo uznał, że mamy do czynienia z immisjami.
Ustawodawca za pomocą art. 144 K.c. ustanawia zakaz tylko takich działań właściciela nieruchomości, które przestają być uprawnieniem wynikającym z własności, a stają się działaniem bezprawnym, bez względu na winę tego, kto dopuścił się zakłóceń, i na szkodę wyrządzoną na nieruchomości sąsiedniej. Jako granicę określono przeciętną miarę zakłóceń, która wynika po pierwsze ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości (w tym przypadku będą to cele mieszkalne), a po drugie ze stosunków miejscowych. Chodzi tu o tak zwany zakaz immisji pośrednich. W opisanym przez Pana przypadku ową immisją jest cień, który nie pozwala w sposób dotychczasowy korzystać z nieruchomości.
Przy ocenie, czy „przeciętna miara” zakłócenia została przekroczona, należy mieć na uwadze sposób korzystania zarówno z nieruchomości wyjściowej, jak i z nieruchomości, na którą oddziaływanie jest skierowane.
W wyroku z 14 maja 2002 r., V CKN 1021/2000, Sąd Najwyższy trafnie uznał, że „roszczenie z art. 144 w zw. z art. 222 § 2 K.c. pozwala na nałożenie na właściciela nieruchomości, z której pochodzą negatywne oddziaływania, nie tylko obowiązku całkowitego zaprzestania działań stanowiących źródło immisji, ale także nałożenia na niego takich obowiązków, które doprowadzą do przywrócenia zakłóceń do granic „przeciętnej miary”, a więc dozwolonego negatywnego oddziaływania na nieruchomości sąsiednie.”
Nie bez znaczenia dla rozstrzygania przedmiotowej sprawy jest treść przywołanego już art. 144 K.c., która odnosi się nie tylko do społeczno-gospodarczego przeznaczenia, ale także do stosunków miejscowych.
„Ustanowione w art. 144 kryterium zakłóceń (przeciętna miara) określone jest przez dwa czynniki połączone ze sobą koniunkcją »i«. Oznacza to, że do ustalenia, czy mamy do czynienia z przekroczeniem przeciętnej miary, niezbędna jest ocena, czy działanie lub zaniechanie zakłóca korzystanie z nieruchomości ponad przeciętną miarę wynikającą nie tylko ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości, ale także ze stosunków miejscowych. Określenie »stosunki miejscowe« odnosi się zarówno do miejsca, jak i czasu (tak SN w orz. z 3 lipca 1969 r., II CR 208/69, OSPiKA 5/71, poz. 87), oznacza zaś zbiór nieokreślonych ilościowo desygnatów składających się na bardzo pojemne pojęcie charakteryzujące ocenę zakłóceń w danych, konkretnych okolicznościach. Ocena zakłóceń przy uwzględnieniu »stosunków miejscowych« powinna zapewnić powiązanie jej z konkretną, w danym miejscu i czasie, rzeczywistością, powinna zagwarantować, że nie będzie ona miała charakteru abstrakcyjnego, oderwanego od realiów. Zgodnie z poglądem wyrażonym przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 22 listopada 1985 r., II CR 149/85, ocena »przeciętnej miary« w rozumieniu art. 144 K.c. musi być dokonana na podstawie obiektywnych warunków panujących w środowisku osób zamieszkujących na danym terenie, a nie na podstawie subiektywnych odczuć osób, których przestrzeń w miejscu zamieszkania w następstwie realizacji dalszych inwestycji (budowania dalszego budynku mieszkalnego) uległaby ograniczeniu. Pojęcie »przeciętna miara« w rozumieniu art. 144 K.c. zakłada obowiązek biernego znoszenia oddziaływania we wszelkiej postaci w określonym stopniu, jeżeli to oddziaływanie nie ma charakteru szykany. Elementem konkretnie współokreślającym »przeciętną miarę« jest społeczno-gospodarcze przeznaczenie nieruchomości i stosunki miejscowe.”*
Konkludując wszystko powyższe, w mojej ocenie mało prawdopodobne jest, aby sąd II instancji zmienił zaskarżony wyrok. Brak jest nadto podstaw, by nie obciążać Pana kosztami postępowania, a to wobec treści art. 98 § 1 K.p.c.
* Rudnicki Stanisław, Najnowsze wydanie: Komentarz do kodeksu cywilnego. Księga druga. Własność i inne prawa rzeczowe., Warszawa 2007, Wydawnictwo Prawnicze LexisNexis (wydanie VIII) ss. 584
Jeśli masz podobny problem prawny, zadaj pytanie naszemu prawnikowi (przygotowujemy też pisma) w formularzu poniżej ▼▼▼
Indywidualne porady prawne
O autorze: Marek Gola
Radca prawny, doktorant w Katedrze Prawa Karnego Procesowego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego, zdał aplikację radcowską w Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Katowicach. Specjalizuje się w szczególności w prawie karnym materialnym i procesowym, bliskie jest mu też prawo pracy, prawo rodzinne oraz prawo handlowe. Udzielił już ponad 2000 porad prawnych, pomagając osobom pokrzywdzonym przez nieuczciwych pracodawców, a także tym, w których życie (nie zawsze słusznie) wtargnęła policja i prokuratura.
Zapytaj prawnika